Z nastaniem wiosny pojawia się wiele możliwości obcowania z naturą. Dlaczego zamiast siedzieć przed komputerem dzieci powinny biegać beztrosko po lesie czy łące? Zapewnienie najmłodszym kontaktu z przyrodą przynosi szereg korzyści – od redukcji stresu po poprawę koordynacji i rozwoju mózgu.
Badania pokazują, że Polacy cenią czas spędzony na świeżym powietrzu. Aż 85% ankietowanych uważa, że natura pozytywnie wpływa na jakość ich życia. Takie deklaracje nie idą jednak w parze ze sposobem spędzania wolnego czasu. Tylko 10% Polaków kilka razy w tygodniu zabiera swoje dzieci do lasu, a 14% do parku.
Nie zmieniając niczego w naszym stosunku do obcowania z naturą, niebawem dogonimy amerykańskie dzieci, wśród których, jak pokazują badania Children and Nature Network, tylko 6% dzieci między dziewiątym a trzynastym rokiem życia przebywa na dworze w ciągu typowego tygodnia. Zamiast bawić się na zewnątrz, przeciętne amerykańskie dziecko spędza 30 godzin tygodniowo oglądając telewizję, a wirtualny świat zabiera im jeszcze więcej czasu. Technologia się rozwija, czy tego chcemy, czy nie, ale to od nas zależy rozsądne jej wykorzystywanie i stawianie ponad naturą, której niczym zastąpić nie można. Jesteśmy świadkami tego, że dzisiejsza młodzież traci kontakt z przyrodą i to już rodziców rola, aby nawiązała go z powrotem.
Dlaczego kontakt z naturą jest ważny?
Psychologowie są zgodni: grając przez długie godziny czy surfując w sieci, dziecko dostaje to, czego brakuje mu w życiu realnym: zainteresowanie, satysfakcję, możliwość samorealizacji. Wiosną nadarza się szczególna okazja, aby pokazać dzieciom, że świat realny może być niezwykle ciekawy.
Co daje kontakt z naturą? Przebywanie wśród lasów, łąk i pól to odprężenie zielonością, tak potrzebne po kolorowych, męczących oczy grach komputerowych, reklamach, bilbordach i innych wirtualnych gadżetach.
Zmysły
Przebywając w plenerze, dzieci pobudzają wszystkie zmysły. Mogą dotykać napotkane przedmioty, poznając różne faktury, powierzchnie, twardości, odprężając wzrok. Beztrosko biegające, mogą smakować dziko rosnących owoców, poczuć niepowtarzalny zapach lasu, świeżo skoszonego siana czy koniczyny na łące. Nasłuchują najpiękniejszej muzyki, jaką funduje przyroda.
Badania pokazują, że kontakt ze światem natury podnosi poziom szczęścia, poczucia własnej wartości i motywacji. Dzięki takim wyprawom zwiększa się sprawność fizyczna, równowaga czy koordynacja. W dzisiejszym sztucznym świecie dbałość o bezpieczeństwo dzieci, brak naturalnych przeszkód na co dzień powoduje, że często produkujemy pokolenie znudzonych ruchową zabawą kalek. Gumowa nawierzchnia na placach zabaw, kaski i wszelkiego rodzaju sprzęt ochronny, karuzele, zjeżdżalnie i huśtawki nowej generacji, z których nie sposób spaść powodują, że trudno dzieciom przeżyć jakieś wrażenia, ekscytację czy przyjemność! Często po chwili zabawy nudzą się na sztucznym placu zabaw, gdyż te atrakcje nie dostarczają już tyle adrenaliny. Dostarcza ją w zamian wirtualny świat. Zadbajmy, aby nasze dzieci mogły zdobywać doświadczenia, poczuć niebezpieczeństwo czy nawet ból, kiedy nie były wystarczająco ostrożne w kontakcie z naturą.
Jak przekonać wpatrzone w komputer dziecko do radości obcowania z przyrodą? Prawdopodobnie na początku potrzebne będą dodatkowe zachęty. Trzeba wymyśleć swój własny sposób, tak aby planowany czas był atrakcyjny dla dziecka. Mogą być to zawody na czas w zbieraniu darów las, wyprawa, poszukiwanie i zbieranie dziko rosnących roślin, np. mleczy, pokrzywy do domowej spiżarni, wyszukiwanie i nazywanie napotkanych roślin. Im wcześniej dziecko zostanie zafascynowane takim sposobem spędzania wolnego czasu, tym łatwiej o jego kontynuację w przyszłości. Pamiętajmy, że dziecięce zabawy to przygotowanie się na przyszłość. Bawiąc się, dzieci rozwijają siłę, zręczność, uczą się konfrontacji z innymi, dlatego dostarczajmy im jak najwięcej prawdziwej zabawy w kontakcie z naturą.