[negative]Kathy Lette, mama dwójki[/negative]
- Wiecie jak nazywa się kobieta stosująca metodę rytmu? Mama. Będąc w ciąży dowiadujesz się, że jest coś straszniejszego od okresu – jego brak. Jakaś forma rytmu w codziennym życiu jest kobiecie bardzo potrzebna.
- Mówią, że rodzenie dziecka jest najpiękniejszym i najbardziej wzruszającym doświadczeniem w życiu kobiety. Schodząc jednak na ziemię: by zasymulować poród i poczuć jak to jest, należy wziąć lewarek do samochodu i włożyć go w pupę, po czym należy go podważyć do maksymalnego poziomu. Inaczej mówiąc: w przypadku porodu weź środki przeciwbólowe i zapomnij o „metafizycznych wymiarach” rodzenia.
- Matka natura jest kiepską akuszerką. Zapomnij o porodzie na pufie i w wodzie. Po prostu zdecyduj się na pełne znieczulenie, cesarkę, obudzenie po fakcie i inne tego rodzaju metody, które dają ulgę.
- Dzieci są jak artykuły gospodarstwa domowego z Ikei – nie wiesz ile jeszcze musisz się naskładać, gdy jest już za późno.
- Nigdy nie pozwól dziecku mówić do Ciebie po imieniu. Nie tylko jest to obrzydliwie popularne, ale także za bardzo nieformalne. Przecież znacie się od niedawna.
- Pracujące mamy, które mają i wielozadaniowe dzieci, i karierę mogą pojawić się jako atrakcja w Cyrku Moskiewskim. Pamiętaj, że możesz wszystko mieć, ale nie wszystko naraz.
- Gdy Twoje potomstwo Cię wkurza, pamiętaj, że masz tajemniczą broń – filmy z ich urodzin, które możesz wyświetlić przy ich najbliższych, znaczących świętach czy urodzinach.
- Dwoje dzieci wystarczy. Tak bardzo, paranoicznie boję się kolejnej ciąży, że założyłam prezerwatyw na wibrator.
- Nie martw się – będzie wspaniale. Poród jest jak chińszczyzna na wynos – szybko się o nim zapomina po fakcie.
———————————-
Na podstawie książki pod tytułem: Things I Wish I’d Known: Women Tell the Truth about Motherhood; Redakcja: Victoria Young