GAGA: Albo zapyta, jeśli nie zrozumie.
AM: No właśnie. A poza tym w każdym domu jest internet i dzieci doskonale radzą sobie z wyszukiwarkami. Mogą same znaleźć interesujące je informacje. Można też całą rodziną wybrać się do muzeum, na spacer i poszukać tego, o czym pisaliśmy. Albo zajrzeć do innych książek czy albumów…
GAGA: Przejdźmy do punktu czwartego.
DM: Nie powinno się traktować książki jako bytu oderwanego od współczesnych technologii. Zbyt często stawiamy czytelnictwo w opozycji np. do gier komputerowych.
GAGA: A jaki jest punkt piąty?
DM: Humor!
GAGA: Skąd czerpiecie pomysły?
AM: Często są to zlecenia wydawców. Tak powstały m.in. „D.O.M.E.K.”, „D.E.S.I.G.N.” i „S.Z.T.U.K.A.” oraz seria „Mamoko”. Jednak większość książek wymyślamy sami. Robimy je, bo temat jest dla nas interesujący, bo sami chcemy się czegoś dowiedzieć. Tak było np. w przypadku „Zjedz to sam”, „Tu jesteśmy” czy „Map”.
GAGA: Właśnie, „Mapy” to hit ostatnich miesięcy.
AM: Chcieliśmy podejść do tematu w inny, własny sposób. No i dowiedzieć się czegoś nowego o świecie…
DM: Bo tak naprawdę kierujemy się bardzo hedonistycznymi regułami: robimy to, na co mamy ochotę. I jeśli mamy ochotę porysować mapy, to je rysujemy. Bardzo lubimy siedzieć i „dłubać” te nasze książki. Nad „Mapami” pracowaliśmy trzy lata.
GAGA: Jak dzielicie się pracą?
AM: Ten projekt był na tyle złożony, że nad każdą mapą pracowaliśmy wspólnie. To znaczy najpierw wymyślaliśmy, jaką rysujemy, a potem każdy z nas szukał informacji, inspiracji do małych obrazków, które tę mapę wypełniają. Jak już była pełna, kończyliśmy pracę. Potem wysyłaliśmy to do konsultacji merytorycznej.
DM: Ale np. przy „D.O.M.K.U.” było inaczej. Każdy z nas opracowywał jeden obiekt.
GAGA: A który domek jest Waszym ulubionym?
AM: Trudno powiedzieć, bo wszystkie bardzo lubimy. Ale ja najbardziej pamiętam ten, który opracowywałam jako pierwszy. To dom „Zasłonka”. Na początku nazywał się „Firanka”.
DM: Ja lubię „Piaskowy Domek” z Iranu, bo można zbudować go wszędzie. Wystarczą tylko worki z piaskiem.
GAGA: Jak wyszukiwaliście domy, które są pokazane w książce?
DM: Merytorycznie pomagał nam architekt Jacek Rzyski. Chodziło o to, żeby były to różnorodne i wartościowe projekty. Ważne, żeby dom miał ciekawą historię, żeby wiązała się z nim anegdota, która może zaintrygować dzieci.
GAGA: Większość Waszych książek opowiada o ludziach, którzy są twórcami, mają pasje i nie boją się ich realizować…
DM: Bo właśnie takie osoby najbardziej nas interesują. A skoro interesują nas, to mogą także podobać się innym, w tym dzieciom. Trzeba to tylko w odpowiedni sposób zaprezentować. Świat jest wystarczająco ciekawy. Nie trzeba niczego wymyślać.
GAGA: Wasze książki podbijają serca czytelników na caym świecie.
AM: Za każdym razem to wielka radość i przygoda. Często nawet obcy ludzie przysyłają nam z różnych zakątków świata zdjęcia naszych książek znalezionych w tamtejszych księgarniach. Kolekcjonujemy je.
DM: Wszystkie tłumaczenia są zasługą Wydawnictwa Dwie Siostry, które wykonuje ogromną pracę logistyczną. My natomiast akceptujemy każdą stronę zagranicznego wydania. Jesteśmy bardzo dokładni.
GAGA: „Mapy” niemal co kilka tygodni są wydawane w innym języku…
AM: To ewenement. Właściwie niemal jednocześnie – w październiku ubiegłego roku – wyszło wydanie polskie i francuskie. Zaraz potem włoskie, brytyjskie, niemieckie. Niedawno pojawiła się wersja rosyjska i niderlandzka. Będzie też japońska.
GAGA: Czy dostosowujecie „Mapy” do każdego kraju?
DM: Nie robimy nowych map. Ale np. dla Rosjan dorysowaliśmy trzy postacie: Mendelejewa, Tołstoja i Gogola.
GAGA: W księgarniach wciąż trudno jest znaleźć coś naprawdę ciekawego dla kilkulatka…
AM: Tak jest zwłaszcza w dużych sklepach albo w hipermarketach. Jednak sporo jest małych księgarń, gdzie sprzedaje się książki najbardziej godne uwagi.
DM: Muszę dodać, że poziom polskich książek dla dzieci w ostatnich kilkunastu latach bardzo się podniósł. Przyczyniło się do tego nowe pokolenie autorów i ilustratorów o świeżym spojrzeniu oraz małe wydawnictwa, które wydają rzeczy mądre oraz ciekawe pod względem formy i treści. Dzięki temu polskie książki dla dzieci są rozpoznawalne na świecie, od kilku lat zdobywają najbardziej prestiżowe międzynarodowe nagrody wydawnicze. Mamy powody do dumy.
———————————–
Aleksandra i Daniel Mizielińscy – graficy, tworzą książki i aplikacje internetowe, prowadzą własne studio dizajnerskie. Autorzy serii „D.O.M.E.K.”, „D.E.S.I.G.N.”, „S.Z.T.U.K.A.”. Laureaci wielu nagród i wyróżnień – w 2010 r. ich książka „Co z ciebie wyrośnie?” otrzymała prestiżową Bologna Ragazzi Award.