„Mamo, pomóż, bo cierpię i smutno mi”. O depresji mówi się i pisze relatywnie dużo, jednakże są to zwykle rozważania i porady dotyczące dorosłych. Mogłoby to świadczyć o tym, iż problem ten nie dotyczy dzieci. A dotyczy. Jak zdiagnozować czy dziecko ma depresję?
Depresję dziecięcą niektórzy specjaliści diagnozują już nawet u niemowląt, choć jest ona stwierdzana raczej rzadko. Tak samo jak osoby dorosłe maluchy również cierpią z powodu tej choroby, lecz może się ona przejawiać u nich w nieco inny sposób. I ze względu na inne jej przejawy nie jest zazwyczaj tak szybko jak u dorosłych diagnozowana, a u części dzieci w ogóle nie zostaje rozpoznana. Szacuje się, że depresja dotyka 1-5 proc. dzieci w wieku szkolnym i 15-30 proc. młodzieży.
Depresja u dzieci manifestuje się zazwyczaj najróżniejszymi, niespecyficznymi symptomami, np.: lękami, problemami w szkole, objawami psychosomatycznymi, zachowaniami odbiegającymi od normy, niechęcią do zabawy, brakiem komunikowania własnych życzeń czy też nagłym „nieuzasadnionym” przechodzeniem od długiego płaczu do całkowitego spokoju. Dzieci i młodzież często także chudną lub nie przybierają na wadze. Nastolatki przestają mieć ochotę na wspólne spędzanie czasu czy sytuacje, które je kiedyś bardzo cieszyły. Zamykają się często w pokoju, nie mając na nic siły i ochoty. Bywa też tak, że reagują agresją – stają się wciąż zniecierpliwione i nieposłuszne.
Pamiętajmy, że depresja może występować we wszystkich stadiach rozwoju dziecka!
Dziecko pod presją
Dzieci w wieku szkolnym mogą mieć predyspozycje biologiczne do depresji oraz poczucie bezradności lub – już wtedy! – braku kompetencji. Obecnie modne staje się, że już kilkuletnie dzieci uczęszczają na liczbę zajęć przekraczającą ich możliwości rozwojowe: fizyczne i psychiczne. Lekcje nauki języka, muzyki, plastyki, tańca, zajęcia sportowe itp. powodują, iż dziecko nie ma czasu na wyszalenie się, zabawę z rówieśnikami, na własną, spontaniczną aktywność, na bycie beztroskim.
Konieczność długotrwałego skupienia uwagi, presja rodziców wobec dziecka do bycia wszechstronnym i mającym wiele zajęć (często wbrew jego woli), do bycia najlepszym na tle innych dzieci wywołuje często złość, frustrację, niechęć do nauki, jak również może wpłynąć na jego nastrój, zachowanie, zrodzić poczucie bycia kimś gorszym, nieumiejącym sprostać postawionym wymaganiom.
U dzieci depresja najczęściej przejawia się skargami somatycznymi: bólami głowy, brzucha, biegunkami, brakiem apetytu, zaburzeniami snu. Wymienione objawy powinny nasuwać podejrzenie depresji, zwłaszcza gdy lekarz wykluczył somatyczne przyczyny (np. infekcje lub inne choroby). Dziecko w depresji może być: smutne, płaczliwe, agresywne, rozdrażnione. Bywa, że odmawia pójścia do przedszkola, szkoły, nie jest zainteresowane zabawą, wycofuje się z kontaktów z innymi dziećmi.
Silne doznania negatywnych doświadczeń we wczesnym okresie życia prowadzą niestety do nadreaktywności na stres w późniejszym życiu i pogarszają zdolności adaptacyjne. Według prof. Jacka Bomby, psychiatry i specjalisty w dziedzinie depresji u młodzieży, każdy między 13. a 16. rokiem życia przechodzi „depresję młodzieńczą”. Jest to etap, na którym trzeba zmienić swoje stosunki z rodzicami, uniezależnić się i zacząć decydować o swojej przyszłości zawodowej. Jeśli młody człowiek znajdzie w tym czasie oparcie w rodzinie lub innych bliskich osobach, przejdzie ten etap bez problemów. Jeśli jednak tego wsparcia nie otrzyma, niepokoje mogą przerodzić się w głębokie lęki, a zaburzenia mogą przyjąć postać depresji.
Dziecko drażliwe
Niektóre dzieci zapadają na depresję po utracie rodziców, rodzeństwa, ukochanego zwierzęcia, ale także po rozstaniu z chłopakiem, przyjaciółką czy zmianie miejsca zamieszkania. Z pewnością (zwłaszcza u młodszych dzieci) ogromny wpływ na rozwinięcie się depresji ma sytuacja rodzinna. Częściej zapadają na depresję dzieci, których potrzeby emocjonalne nie są zaspokojone. Również łatwiej o depresję u dziecka, którego rodzice są stale przemęczeni, ciągle narzekają, wskutek czego może ono obwiniać się o różne problemy w rodzinie.
Należy pamiętać, że u wielu dzieci cierpiących na depresję głównym nastrojem nie jest smutek, a drażliwość. Dzieci, szczególnie te młodsze, nie dysponują odpowiednim słownictwem, żeby szczegółowo opisać własne uczucia, ale mogą sygnalizować swoje problemy poprzez zachowanie.
Pierwszym krokiem, który powinni podjąć rodzice, jest skierowanie się do psychologa dziecięcego lub psychiatry. Jednocześnie warto także udać się do przedszkola, szkoły, do której pociecha uczęszcza, i wypytać o interesujące nas sprawy.
Dziecko w diagnozie
Nierzadko, jako rodzice, możemy zastanawiać się, w jaki sposób przeprowadza się diagnozę depresji u dziecka. Warto zatem wiedzieć, że poza wywiadem z rodzicami oraz obserwacją malucha istnieje pięć kategorii narzędzi diagnostycznych wykorzystywanych w celu wychwycenia problemu. Należą do nich: arkusze samooceny, wywiady psychiatryczne, oceny dokonywane przez rodziców i nauczycieli, oceny rówieśników oraz skale służące do pomiaru ogólnej psychopatologii.
Inwentarz Depresyjności Dziecka: służy do badania depresji u dzieci w wieku 7-12 lat. Dziecko otrzymuje na arkuszach 27 stwierdzeń, z których każde ma trzy wersje – musi ono zaznaczyć tę, która najbardziej go dotyczy. Rodzice otrzymają również tego typu arkusz do wypełnienia.
Skala Depresyjności Dziecka: dziecko musi ustosunkować się do pewnej liczby stwierdzeń; każde otrzymuje oddzielnie, na kartonikach.
Kwestionariusz Depresji Rossmana: przeznaczony dla dzieci w wieku 8-12 lat. Dziecko musi odpowiedzieć „tak” lub „nie” na 55 pytań.
Indeks Depresji oraz Skala Oceny Depresji dla Dzieci: za pomocą szerokiej listy pytań diagnozuje się za jego pomocą dzieci w wieku 6-12 lat.
Kiedy rodzice skontaktują się już z psychiatrą i okazuje się, że u ich dziecka stwierdzono depresję, często obciążają się winą. Zastanawiają się, czego im zabrakło, co źle zrobili. A jest to czas, kiedy muszą zrozumieć, że depresja nie jest karą, a oni nie są winnymi. Trzeba po prostu pomóc dziecku przetrwać najtrudniejszy dla niego okres.
Najważniejsze jest wspólne leczenie całych rodzin, czyli terapia rodzinna. Niestety w Polsce jest ona dużo rzadziej stosowana niż terapia farmakologiczna, która jest znacząco tańsza. Jednak, jak podkreślają zacni profesorowie psychiatrii, nie zawsze skuteczna.
Dostrzeż dziecko
Pamiętajmy, że w przypadku podejrzenia depresji u dziecka wizyta u specjalisty jest absolutną koniecznością. Niestety, w wielu rodzinach maluchom nie daje się prawa do smutku, uważając negatywne emocje za przejaw dziecięcych kaprysów czy niedojrzałości – tym bardziej zatem psychiczne samopoczucie dziecka nie jest powodem szukania pomocy lekarskiej.
Innym poważnym błędem jest niedostrzeganie powagi sytuacji, w jakiej znajduje się chore na depresję dziecko, i szukanie rozwiązania na własną rękę. Tymczasem depresja dziecięca to nie obniżony nastrój z powodu nieotrzymania zabawki – to choroba, która wpływa na każdy aspekt rozwoju dziecka i wymaga interwencji lekarskiej i terapeutycznej.
Pamiętajmy jednak, że unikanie wizyty u specjalisty i lekceważenie długotrwałego przygnębienia malucha z pewnością nie doprowadzi do rozwiązania problemu! A według raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do 2020 roku depresja może stać się drugim co do wielkości zagrożeniem zdrowotnym.
Depresja jest chorobą, którą można skutecznie leczyć, jednak często nie podejmuje się żadnych działań zaradczych. Wciąż brakuje świadomości korzyści płynących z różnorodnych metod jej leczenia. Warto podkreślić, że dzieci i młodzież rzadko poszukują pomocy. Dlatego rola dorosłych jest w tym przypadku kluczowa.