Naukowcy alarmują, że coraz więcej dzieci cierpi na otyłość. Niewątpliwe jest to związane ze złymi nawykami żywieniowymi, których dziecko zostało nauczone. Na pytanie jak kształtować zdrowe nawyki żywieniowe u dziecka odpowiada psycholog Justyna Korzeniewska.
W jakim wieku rodzice powinni zacząć świadomie kształtować postawę żywieniową dziecka i dlaczego?
Moment najkorzystniejszy to okres przejścia z pokarmu mamy na sztuczny, lub przy kontynuacji karmienia piersią czas pierwszego rozszerzania diety. W tych momentach krytycznych ważne jest nie intensyfikowanie smaku nowych pokarmów poprzez ich dosładzanie. Pozostawienie ich naturalnego smaku zapobiega przyzwyczajeniu dziecka do wyraziście słodkiego smaku, co w nieodległej przyszłości skutkuje niechęcią do innych pokarmów, w tym zdrowych owoców, warzyw, soków.
Wskazane jest też jak najdłuższe odroczenie podawania dziecku słodyczy i właściwe ich dozowanie. Lepiej jeśli są to słodkości niezbyt intensywne, więc raczej domowe ciasto niż czekoladowy batonik i naturalny sok niż gazowany napój oraz podawane w limitowanej ilości. Dzięki temu dziecko zachowuje wrażliwość na inne smaki i zdecydowanie łatwiej jest rozszerzać jego dietę o nowe smaki owoców i warzyw.
Od czego zacząć? Na co rodzice powinni zwrócić szczególną uwagę?
Ważnym momentem w kształtowaniu zdrowych nawyków żywieniowych jest zasiadanie malucha do wspólnego stołu i rodzinne spożywanie posiłków. Naturalną reakcją dziecka jest chęć próbowania tego, co jedzą inni i ogólnie naśladowanie ich zachowań. Jeśli warzywa, owoce i soki goszczą tylko w naczyniach dziecka, a pozostali jedzą coś innego, ono nabiera przekonania, że to, co mają inni jest lepsze i odrzuca swoją zdrową dietę. Dlatego kluczowy jest przykład rodziców i rodzeństwa, a nie nakłanianie i kontrolowanie.
Przesłanie jakie często przyświeca rodzicom: „o dziecko dbam lepiej niż o siebie”, brzmi wspaniale, ale jest niemożliwe do zrealizowania w praktyce. Starsze dzieci słyszą dodatkowo argumenty o zaletach takiego sposobu odżywiania dla ich młodego organizmu. Są to komunikaty w stylu „ty jesteś mały i szybko rośniesz, dlatego musisz to jeść, bo warzywa i owoce maja dużo witamin”. Ta zachęta, wbrew intencjom rodziców przynosi efekty odwrotne do zamierzonych.
Dziecko jako dowód na bycie starszakiem, a może nawet dorosłym, przyjmuje brak konieczności zdrowego odżywiania. Podobnie jak pozwolenie na późniejsze chodzenie spać, samodzielne wychodzenie z domu, przyznanie stałego kieszonkowego. Wtedy niezależnie od upodobań smakowych dziecko, chcąc zamanifestować swoją dojrzałość, odrzuca prozdrowotne propozycje żywieniowe i naśladuje zachowania dorosłych. Należy jako zachęty używać argumentów nobilitujących dziecko. Mówić np. „piękne damy i silni młodzieńcy jedzą warzywa i piją soki, dlatego ja podaje je tobie”.
Jakie są najważniejsze zasady, których rodzice powinni przestrzegać aby wychowywać człowieka świadomego zasad prawidłowego i zdrowego odżywiania?
Rodzice przygotowując się do kształtowania zdrowych nawyków żywieniowych u dziecka koncentrują się na sile i logice argumentów, skutecznych technikach perswazji. Rozmowa, zachęta, informacja są ważne, ale absolutnie niewystarczające. Najważniejsze jest doświadczanie ciekawych smaków i miłych wrażeń podczas konsumpcji.
Potrawy i produkty, które są źródłem tych doznań dziecko przyjmuje za wzorzec dobrej kuchni, a jednocześnie prawidłowego sposobu odżywiania. Dlatego ważniejsze niż siła argumentów są umiejętności kulinarne rodziców i ich kreatywność w kuchni.
Należy pamiętać, że dzieci mają zdecydowanie wyższą niż dorośli wrażliwość sensoryczną. Stąd częsta rozbieżność w ocenach tych samych smaków i zapachów przez maluchy i ich opiekunów. Coś smakowitego dla taty i pysznego dla mamy przez ich pieszczoszka jest określone w skrócie „bleeee”.
Dla dorosłego smakosza owoców i warzyw niedopieczona szarlotka lub rozgotowane warzywa mogą być jednym z wariantów ich podania. Maluch, który dopiero rozsmakowuje się w warzywach, owocach, surówkach, sałatkach i sokach ma bardzo wysokie wymagania, co do ich jakości i sposobu podania. Najlepszy gatunek produktów, dobra technika kulinarna, umiarkowane ale dobrze dobrane przyprawy to najlepsi sprzymierzeńcy w rozwijaniu zdrowych nawyków żywieniowych dziecka.
Czy są jakieś zachowania dziecka, na które rodzice powinni zwrócić uwagę, które mogą być sygnałami kształtowania się nieprawidłowej postawy żywieniowej?
Zachowaniem, które już doraźnie sprawia wiele kłopotów i jest zwiastunem przyszłych istotnych problemów żywieniowych jest nadmierne grymaszenie, marudzenie, kapryszenie malucha. Dziecko nastawia się, że każdy posiłek ma dostarczać mu niesamowitych wrażeń smakowych, ciągle poszukuje tych ciekawych doznań i rozczarowuje się do dobrego jedzenia. Prawidłowe jest, gdy codzienne posiłki i napoje są przyjemne, ale jednocześnie są czymś naturalnym, a nie nadzwyczajnym. Dopiero wyjątkowe okazje pozwalają oczekiwać szczególnych wrażeń, nowych smaków, zaskakujących doznań kulinarnych.
Poważnym sygnałem ostrzegawczym jest też łączenie pożywienia z emocjami i jedzenie np. w nagrodę, na pocieszenie, dla przyjemności. Połączenie takie łatwo ewoluuje w kierunku jedzenia kompulsywnego, nawykowego. Jest ono niebezpieczne z powodu spożywanych nadwyżek kalorii oraz braku dbałości o jakość jedzenia. Priorytetem staje się jego dostępność, zwłaszcza w chwilach emocjonalnych napięć i wzruszeń, a nie walory odżywcze i zdrowotne.
„Ulubionym” błędem dietetycznym dzieci i nastolatków, a jednocześnie nieprawidłowym nawykiem żywieniowym jest brak zróżnicowania pomiędzy poszczególnymi posiłkami. Kiedy takie dzieci same dokonują wyboru komponują śniadanie, obiad i kolację monotonnie.
Jak poradzić sobie z nastolatkiem, który zamiast wypicia szklanki soku woli zjeść coś niezdrowego?
Rodzice najczęściej nie doceniają metody małych, ale konsekwentnych i systematycznych kroków, licząc na pozytywne efekty radykalnych zmian. Natomiast w postępowaniu z dziećmi, zarówno nastolatkami, jak i młodszymi, zupełnie nie sprawdza się metoda „ze skrajności w skrajność”.
Oczekiwanie, że dziecko jednocześnie porzuci niezdrowe przekąski i sięgnie po sok lub owoc jest nierealistyczne. Większe szanse powodzenia ma stopniowa transformacja nawyków. Najpierw do ulubionych niezdrowych dań należy dodać świeże warzywa i owoce. Chipsy jako dodatek do dipów i sosów przygotowanych na bazie warzyw, mogą dać się z czasem zastąpić pokrojoną w duże słupki marchewką i selerem naciowym. Podobnie sam sok może nie być wystarczającą dla nastolatka zachętą do konsumpcji, ale w szklance z kostkami lodu, plasterkiem pomarańczy na brzegu i kolorową słomką zrobi zupełnie inne wrażenie.
Ważne jest żeby te zmiany pojawiały się systematycznie, ale też subtelnie, bez komentarzy i nakłaniania, które tylko prowokują opór wobec propozycji dorosłych. Potem można zintensyfikować oddziaływania uzupełniając sokami ulubione dania. Np. dobrze przyprawiony sok pomidorowy spodoba się smakoszom dań, do których dodają ketchup, jak frytki, pizza, chipsy, a sok jabłkowy dobrze uzupełni szarlotkę lub pieczone jabłka nadziewane bakaliami.
W okresie dojrzewania znaczenia nabierają idole młodzieży, urastając do rangi autorytetów. Warto sprawdzić, czy pośród nich są osoby stosujące zdrowy sposób odżywiania i nawiązać do nich rozmawiając z dziećmi na temat zmiany nawyków żywieniowych.
Wiele nastolatków swoją wrażliwość na los zwierząt manifestuje zainteresowaniem ideą wegetarianizmu. Warto wyjaśnić im pełne znaczenie tego terminu i sposobu odżywiania, który nie polega tylko na porzuceniu konsumpcji mięsa, ale na zwiększeniu ilości warzyw i owoców, przy jednoczesnym ograniczeniu produktów wysoce przetworzonych.