Ponure to. Jednak narzekającym na komunikatory można przypomnieć Platona, który w „Fajdrosie” cytował Sokratesa krytykującego nowe medium – pismo: „Ten wynalazek niepamięć w duszach ludzkich posieje, bo człowiek, który się tego wyuczy, przestanie ćwiczyć pamięć […]. Posiędą bowiem wielkie oczytanie bez nauki i będzie się im zdawało, że wiele umieją, a po większej części nie będą umieli nic i tylko obcować z nimi będzie trudno;
to będą mędrcy z pozoru, a nie ludzie mądrzy naprawdę”.
Pismo zwiększyło możliwości dzielenia się wiedzą. W przypadku mediów społecznościowych intuicyjnie czujemy, że powinny powiększać grupę przyjaciół. Czy tak jest? Wolniak zaprzecza: – U dzieci do 10 lat nowe media w ogóle nie poszerzają grupy znajomych, zmienia się tylko kanał kontaktu. Widzę ich gadających z przyjaciółmi nie na podwórku, tylko przez telefon albo częściej przez wewnętrzne komunikatory w grach. Porozumiewają się tak ze stałym gronem znanym z realu i nawet jeśli przy okazji poznają nowe osoby, to nie zauważam, żeby chciały się z nimi zaprzyjaźniać czy spotykać. Inaczej jest u nastolatków. One odnoszą korzyści – potrafią dzięki nowym mediom pogłębiać i rozwijać kontakty mimo bariery odległości. Mój starszy syn polubił się na wyjeździe z ludźmi z Niemiec, Bałkanów i kilku miast w Polsce.
Ale i tak potrafię wskazać tylko jednego znajomego, z którym dłużej utrzymywał bliską relację.
Potwierdza to raport „Młodzi i media. Nowe media a uczestnictwo w kulturze” Centrum Badań nad Kulturą Popularną SWPS z 2011 roku: „Nowe media w pierwszym rzędzie wzmacniają komunikację z osobami już wcześniej bliskimi. Społeczna geografia sieci odtwarza bowiem w pierwszym rzędzie zastane relacje społeczne. Wrażenie, że dzięki technologii mamy mnóstwo osób na wyciągnięcie ręki, jest w zasadzie prawdziwe – nie zmienia to jednak faktu, że wciąż trzeba rękę wyciągnąć. […] Nowe media pomagają wytwarzać bliskość poprzez dzielenie się na bieżąco tym, co ważne”.
Przyjaźń to też przygoda. – Dawniej przyjaźń między chłopcami polegała na tym, że robiło się psikusy: był szaber wiśni, walki wrogich grup – mówi Wasilewski. – Dziś ten zawadiacki i nielegalny aspekt przyjaźni jest ograniczony. Chyba tylko kibice go pielęgnują. A przecież potrzeba przeżywanej wspólnie przygody ciągle jest żywa! I dlatego popularne są gry sieciowe. Teraz to tam dobrze ułożony chłopiec może robić psikusy – jak jego dziadek, tylko że nie naprawdę.
Podsumowując: przyjaźń miewa się doskonale, mimo zmian cywilizacyjnych i społecznych. Badacze nowych mediów czuwają nad nowymi przestrzeniami międzyludzkimi, a pisarze nadal wydają papierowe książeczki, które można czytać z przyjacielem. Czyli jakoś to będzie. Zwłaszcza że dzieci i tak uczą się budować relacje od nas, opiekunów, patrząc uważnie na to, co robimy. A więc proszę natychmiast odłożyć to pismo i zapytać dziecko, co chciałoby robić dziś po południu! A jak go nie ma w pobliżu, to można mu wysłać SMS 😉