Co roku 18 tysięcy nastolatków ucieka z domu. Część z nich szczęśliwie wraca, część nigdy nie zostaje odnaleziona. O tym, dlaczego młodzi ludzie uciekają i czy można temu zapobiec, opowiada detektyw Marcin Popowski.
Gaga: W jakim wieku dzieci najczęściej uciekają?
Marcin Popowski: 14-16 lat. Statystyki policyjne mówią o 18 tys. ucieczek w ciągu roku, łącznie z ucieczkami z placówek opiekuńczo-wychowawczych. Z domów rodzinnych „znika” około 5 tys. dzieci rocznie. I nie są to wcale dysfunkcyjne rodziny.
Gaga: To z jakich powodów uciekają?
MP: Powodem jest zawsze pustka, deficyt. W przypadku biednych rodzin jest to brak pieniędzy, jedzenia, ubrań… A najczęściej akceptacji i ciepła. Często towarzyszą temu wygórowane oczekiwania i komunikaty w rodzaju: „Zawodzisz nadzieje”, „Wstyd nam za ciebie”, „Jesteś czarnym koniem w tej rodzinie”.
Gaga: Czego jeszcze nie akceptują rodzice?
MP: Choćby pierwszej miłości. Nie aprobują pojawiających się partnerów, najczęściej dlatego, że ci też rozmijają się z ich oczekiwaniami. Zabraniają kontaktu lub nadmiernie kontrolują, więc młodzi ludzie, działając pod wpływem silnych emocji, zrywają się z tej smyczy i uciekają za ukochanym.
Gaga: Przygotowują się do tego?
MP: Czasami tak. Zostawiają na przykład kartkę: „Nie szukajcie mnie”. Kradną rodzicom telefon, kartę i mają kasę na miesiąc czy dwa. Bywa też tak, że uciekają impulsywnie w trakcie kłótni i wtedy wychodzą bez niczego. Lato sprzyja takim sytuacjom, można przenocować u kogoś na działce, na dworze, gdziekolwiek. Scenariusze ucieczek są więc różne.
Gaga: Co dzieje się w głowie młodego człowieka, gdy ucieka? Co chce osiągnąć?
MP: Kiedy z nimi potem rozmawiam, to po pewnym czasie prawie zawsze słyszę: „Pan to nas słucha”. Czyli w domu nikt tego nie robi. Drugi błąd, jaki popełniają rodzice, jest taki, że często roztaczają przed dziećmi tylko mroczne wizje przyszłości, a ja staram się pokazać zarówno tę mroczną, jak i świetlaną.