Focaccia to niewątpliwie podstawa kuchni włoskiej. Bo to nic innego jak spód pizzy, ale bez dodatków i sosów z którymi pizza zwykle jest podawana. Tu występuje w roli pieczywa. We Włoszech często jest podawana przed głównym daniem, z różnymi dodatkami – ziołami, oliwą, pomidorami, czosnkiem.
Lista zakupów na orkiszową focaccie z pomidorami:
- 25 g świeżych drożdży
- 1/2 kubka mleka migdałowego
- 2 czubate szklanki mąki orkiszowej
(typ 700 zmieszany z 1100) - 1/2 łyżki przyprawy chunky chat masala
- 2 łyżki masła klarowanego
- 2 łyżki oleju delikatnego (rzepakowy,
słonecznikowy do wysokich temperatur) - 5-6 małych pomidorków
- łyżeczka grubej wędzonej soli
- około szklanki ciepłej wody
Gotowanie:
Mleko podgrzewam, mieszam z drożdżami i przykryte odstawiam w ciepłe miejsce na 10-15 minut. Wodę zagotowuję, pomidory myję.
Do miski wsypuję mąkę, dodaję masło, drożdże z mlekiem, masalę i pół szklanki ciepłej wody. Mieszam wszystko drewnianą łyżką i wyrabiam ciasto przez około 15-20 minut. W razie potrzeby można dolać wody. Ciasto powinno być elastyczne i miłe w dotyku. Miskę z nim przykrywam grubą ścierką i wstawiam do ciepłego miejsca. Rosnące ciasto nie lubi być wietrzone, więc umieszczam je w małej łazience bez okna na około 2 godziny. Właściwie nie trzymam się specjalnie czasu, odpoczywam, bawię się z synem, a potem zaglądam, czy wyrosło. Powinno podwoić swoją objętość.
Przygotowuję średnią blachę, smaruję oliwą i rozciągam na niej palcami gotowe ciasto. Znowu zakrywam grubą ściereczką i wstawiam z powrotem do łazienki na około godzinę.
Piekarnik rozgrzewam do 180-200 st. C. W wyrośnięte ciasto wciskam przekrojone na pół pomidorki i posypuję z wierzchu grubą wędzoną solą. Wstawiam do pieca na 30 minut, aż się pięknie zarumieni.
Chciałam podać ciepłą z zupą albo pachnącą, świeżą sałatą. Rozeszła się w kilka minut, nie zdążyłam nawet nalać zupy.