Zdolność do adaptacji, chłonność i niezwykła umiejętność wyciągania wniosków z otaczającego je świata, pozwala dziecku stopniowo przekraczać własną bezradność, budować poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa. Jeśli jednak to bezpieczeństwo i poczucie własnej wartości jest oparte o sztywny, określony przez kulturę model działania, to każda cecha, pragnienie czy zachowanie, które się w nim nie mieści, będzie stanowiła zagrożenie i będzie źródłem frustracji.
W każdej teczce po książeczce
Ucząc się czytać, dzieci jednocześnie zapoznają się z kulturowymi wzorami zapisanymi na kartkach swoich pierwszych książek. Tymczasem z opublikowanego w 2007 r. raportu Polityka równości płci, dowiadujemy się: Większość, czy w zasadzie wszystkie podręczniki szkolne w Polsce w mniejszym lub większym stopniu powielają stereotypy dotyczące ról płciowych, zadań, czy obowiązków kobiet i mężczyzn.
Dotyczy to każdego etapu nauczania, już bowiem w książkach polecanych dla grup przedszkolnych czy „zerówkowych” mamy do czynienia z jasno określonymi miejscami obu płci w rodzinie i w społeczeństwie. Wniosek jest prosty: szkoła nie przekazuje godnego naśladowania wzorca równości płci; w szkole wykorzystywane są materiały, które powielają stereotypy dotyczące ról męskich i żeńskich.
Niestety, wzorce te nie przystają do rzeczywistości. Jeśli zatem rodzicom zależy na tym, aby pokazać dziecku jakąś alternatywę dla standardowego podziału na piękne, zwiewne i pasywne dziewczynki oraz nieustraszonych, choć nieco ograniczonych emocjonalnie chłopców, powinni sami poszukać literatury, która im w tym pomoże.
Na szczęście na rynku wydawniczym jest coraz więcej interesujących pozycji, po które warto sięgnąć. Przykład? Wspaniała Mała książka o feminizmie Sassy Buregren, w tłumaczeniu Iwony Jędrzejewskiej i w adaptacji Magdaleny Środy.
Kiedy Zosia przy śniadaniu przegląda gazetę, zauważa zdjęcie ośmiu dostojnych panów w garniturach. Najmożniejszych tego świata. Czy to oni decydują o jego losach? Dlaczego na zdjęciu nie ma ani jednej kobiety? Zosi wydaje się to tak dziwne, że zaczyna własne śledztwo w tej sprawie. Czyżby kobiety nie chciały o niczym decydować? A może nie mogą? Czy zawsze tak było? Jakie były najwybitniejsze kobiety-przywódcy w historii?