Na stronie www.adopcje.org.pl należącej do IOP są opisane historie niektórych ich podopiecznych. „Nazywam się Joasia. Urodziłam się 7 listopada w trzydziestym tygodniu ciąży. Jestem wcześniakiem. Moja mama była pijana, gdy rodziła. W kwietniu trafiłam do szpitala, bo miałam rozbitą głowę i byłam pobita. Spędziłam w nim miesiąc. Prosto ze szpitala pojechałam do IOP, ponieważ lekarze bali się, że w domu znowu mnie ktoś pobije. We wrześniu sąd odebrał prawa rodzicielskie moim rodzicom. Tego samego dnia poznałam nową mamę i nowego tatę. Byli u mnie codziennie przez pięć dni, aż 17 września za zgodą sądu rodzinnego pojechałam do domu z nową rodziną”.
Jest też historia innej Joasi, którą mama zostawiła na oddziale noworodkowym. Stawiła się w sądzie w 42. dniu po porodzie, a więc w najwcześniejszym możliwym prawnie terminie, i zrzekła się praw do dziecka. Tego samego dnia dziewczynkę odwiedzili rodzice adopcyjni, którzy po pięciu dniach zabrali ją do domu.